wisła

Katia Sokołowa-Zyzak - Odzwierciedlenie duszy Twórczy entuzjazm, niesamowita pracowitość i nieograniczona fantazja Kati Sokołowej-Zyzak są godne szacunku i podziwu. Tą utalentowaną artystkę pracą nie przestraszysz. A jak wiadomo praca, pomnożona na talent, daje wspaniałe efekty. Te twierdzenie w pełni charakteryzuje sympatyczną rosyjską Warszawiankę, która nowymi artystycznymi projektami stale cieszy znawców sztuki.
Praca twórcza dla artysty - to emocje, uczucia, radość i problemy, to jego życie. Te życie jak w lustrze odbija się w malarstwie, którym Katia zawodowo zajmuje się już wiele lat.
Należy podkreślić, że profesjonalizm i poprawność prac artystki posiada mocne podłoże. Katia Sokołowa-Zyzak pochodzi z znanej moskiewskiej artystycznej rodziny i ma świetne artystyczne wykształcenie. Dla niej źródłem inspiracji zawsze była rosyjska sztuka. Szczególnie ją pasjonują osiągnięcia artystów początku XX wieku. Ważne miejsce w jej twórczości zajmuje sztuka ludowa, której pozom artystyczny wzbudza zachwyt. Artystyczną wyobraźnię Katii przyciąga barwny język ludowego prymitywizmu, który otwiera szerokie pole dla nowych plastycznych i formalnych rozwiązań - lakonicznych, dekoracyjnych i sugestywnych, pod powierzchowną prostotą skrywających wewnętrzny sens.
Nad każdym serią prac ("Przydrożne kapliczki", Rosyjska bajka", "Kobieta w parku", "Kot w rosyjskim oknie" i inne) artystka długo pracowała, wnikliwie zbierając i analizując materiał, wykonując wiele szkiców i rysunków. Nie jest wyjątkiem i ostatni cykl obrazów o interesującej nazwie "Warszawa w lustrach", nad wykonaniem którego artystka pracowała kilka lat. Życie stolicy, obfite w wewnętrzne sprzeczności i kontrasty, posłusznie układa się w barwne kompozycje artystki. Miłe ciche podwórka, stare bramy , elewacje domów, które prawdopodobnie niedługo znikną z naszego życia, jaskrawe witryny, teatralne plakaty - małe fragmenty życia, epizody czasu - odbite w lustrach samochodów, witrynach sklepowych, oknach a nawet w małych szkiełkach. Wszystkie te przelotne migawki z życia, na które, być może, inni nie zwracają uwagi, posiadają znaczenie dla wyobraźni Katii. Motywy utrwalają się w jej bogatej wyobraźni, przechodzą przez artystyczny pryzmat i odbijają się na papierze, przetransformowane w barwne kompozycje. Właśnie dekoracyjność jest główną cechą, charakteryzującą twórczość artystki. Prace Kati Sokołowej-Zyzak wyróżniają się indywidualną artystyczną stylistyką, tak więc ją nie pomylisz z innymi artystami. Pracując nad stworzeniem obrazów, Katia ukazuje szeroki wachlarz twórczych przemyśleń w zakresie poszukiwań rozwiązań kompozycyjnych i środków artystycznego wyrazu. Artystka w sposób profesjonalny rozwiązuje plastyczne i kompozycyjne zadania, osiągając oryginalność i spójność dzieła. W kompozycjach "Ul. Marszałkowska", "Kantor i czarny kot", "Ul. Mokotowska", "Kapliczka zimą. Ul. Wilcza" i w wielu innych ona umiejętnie wykorzystuje takie artystyczne środki jak uogólnienie, umowność form, deformację, lokalne światło, kolorystyczne płaszczyzny, liniowość i rytm. Duże znaczenie dla Katii posiada kolor i w sposób odważny nim operuje. Kolorystyczne zestawienia nigdy nie są przypadkowe i zawsze są dokładnie przemyślane, tak jak i sama kompozycja obrazów. Dla większej wyrazistości tematu w powściągliwą pastelową tonalność artystka lubi wprowadzać jaskrawe wkroplenia. Na przykład w pracy "Wejście na przystanek" błekitno-szara harmonia barw uzupełniona jest akcentami czerwieni i ochry. Efektowne połączenie szaro-błękitnych kolorów często jest wykorzystywane przez Katie. Odcieniami tych tonów wibruje kompozycja "Oczekiwanie na pociąg". W kolorystyczną gamę śmiało wprowadziła kolor beżowy, który doskonale ukazuje słoneczne światło. O pracach Katii Sokołowej-Zyzak można mówić długo. Lecz najlepiej je samemu oglądać. Bowiem tylko w ten sposób można zajrzeć w zagadkowy świat artystki, zobaczyć odbicie jej duszy!
Olga Łukowsaja
Dr historii sztuki
Zam. Dyrektora Lwowskiego Pałacu Sztuki

KATIA SOKOŁOWA-ZYZAK
Urodziła się i wychowała w rodzinie artystycznej - córka i wnuczka malarzy (A.N. Sokołow - KUKRYNIKS-y), prawnuczka laureata Nagrody Nobla - fizjologa I.P. Pawłowa. W 1975 r. zakończyła Liceum Plastycznym przy Instytucie im. Sulikowa w klasie akwareli pod kierunkiem A. Michajłowa. W 1981 r. ukończyła studia wyższe w Moskiewskim Instytucie Sztuki Stosowanej (dawny Stroganowski ) na Wydziale Ceramiki.
Od 1980 r. uczestniczy w wystawach zbiorowych i indywidualnych.
Od 1986 r. stale mieszka i tworzy w Warszawie.
Pracuje w dziedzinie ceramiki (porcelana), akwareli i gwaszu oraz malarstwa sztalugowego (farba olejna, akryl). A także zajmuje się scenografią teatralną ,plakatem i grafiką książkową (wydawnictwo Noir sur Blanc). Przedmiotem artystycznego zainteresowania stanowią figuratywne kompozycje, portret, pejzaż (w tym pejzaż miejski).
Aktywnie uczestniczy w licznych wystawach zbiorowych - założycielka grupy artystycznej "Superbaby", członek międzynarodowej grupy artystycznej "Decentryzm".
Wielokrotnie uczestniczyła w międzynarodowych plenerach artystycznych. Jej prace znajdują się w prywatnych kolekcjach (USA, Chile, Francja, Niemcy, Finlandia, Indie), a także w zbiorach muzealnych (Moskwa, Riazań, Rybińsk, Szczełykowo).

Jest członkiem Związku Artystów Polska Sztuka Użytkowa
WYKAZ WYSTAW INDYWIDUALNYCH
1985 r. Warszawa - Akwarele i ceramika (TPSP)
2003 r. Warszawa - Obrazy - cykl zatytułowany "Ptaki Sirin"
2003 r. Warszawa - Obrazy - cykl zatytułowany "Rosyjskie okna"
2005 r. Wilno - Obrazy - cykl zatytułowany "Krzyże"
2005 r. Wilno - Obrazy - cykl zatytułowany "Przydrożne kapliczki"
2005 r. Wilno - Obrazy - cykl zatytułowany "Rosyjska bajka"
2005 r. Wilno - Obrazy - cykl zatytułowany "Kot w rosyjskim pejzażu"
2007 r. Warszawa - Obrazy - cykl zatytułowany "M-2007"
2008 r. Warszawa - Obrazy - cykl zatytułowany "Kobieta w parku"
2008 r. Warszawa - Obrazy - cykl zatytułowany "Kot w rosyjskim oknie"
2008 r. Warszawa - Obrazy - cykl zatytułowany "Kot + kot"
2009 r. Barlinek - Obrazy - cykl zatytułowany "Niebo nad Barlinkiem"
2009 r. Warszawa - Obrazy - cykl zatytułowany "Kot + kot"
www: s-katerina.prv.pl
e-mail: sokolowa.katia@op.pl

"Warszawa w lustrach"
Dlaczego Warszawa, dlaczego w lustrach?
Przyjechałam do Warszawy 25 lat temu i natychmiast uległam urokowi tego Miasta. Dla mnie to nie tylko architektura, ulice i parki lecz przede wszystkim ludzie. Kiedy bliżej poznałam Warszawiaków i z wieloma z nich się zaprzyjaźniłam, był to pierwszy krok do poznania indywidualnej atmosfery tego Miasta, jego zrozumienia i polubienia.
Miałam szczęście. Mieszkam w dziewietnastowiecznym budynku, usytuowanym w samym centrum miasta, na starej cichej ulicy. W odróżnieniu od osób, pospiesznie przemierzających ulice i postrzegających to Miasto wyłącznie z za szyb samochodu i tym samym nie zauważających jego szczegółów, wszędzie chodzę pieszo i jeżeli coś się spodoba i zainteresuje, to mogę się zatrzymać i wnikliwie się przyjrzeć. W ten sposób mam możliwość dostrzegania i poznawania, wydawać by się mogło, nawet mało istotnych detali i banalnych przedmiotów, które kształtują charakter i obraz Warszawy. Nie tej powszechnie znanej i pocztówkowej, lecz równie pięknej i przede wszystkim prawdziwej.
W tych codziennych, pieszych wędrówkach po Warszawie, tym ciągłym odkrywaniu jej dyskretnie ukrytych tajemnic, staram się dostrzec, skryte przed gwarem i pośpiechem naszego wartkiego życia, miejsca zapomniane, a zarazem maniące swoim magicznym czarem. Pięknem, wymagającym skupienia, obserwacji i zadumy. Dla przykładu warszawskie podwórko - wyjątkowe zjawisko: wąska, ciemna studnia przesiąknięta tajemniczością i przesycona śladami przeszłości. Tu w czasie wojny Warszawiacy w znak oporu przeciw okupantowi wznosili kapliczki, niosące nadzieję i ukojenie. Dla mnie są one szczególnie bliskie z powodu bezpośredniości, szczerości i barwności. Bardzo lubię kolor, jego przenikanie, delikatne plamy półcieni i silne akcenty, mieniące się w słonecznym świetle.
Na przykład chwila wyjścia spod ciemnego łuku bramy wejściowej w skąpane słońcem podwórze lub perłowy koloryt warszawskich wieczorów, przesycony światłem ulicznych lamp. Nie mogę przejść bez zwolnienia kroku i refleksji obok pięknych krat bram, zamykających wejścia na podwórza.
To samo piękno można dostrzec również w pejzażu współczesnego Miasta - Dworcu Centralnym, wielu anonimowych współczesnych budynkach, przystankach autobusowych, przyciągających mnie swoją geometrią brył, rytmem swoich podziałów i futurystycznym urokiem.
Jednym z magicznych elementów tego Miasta i życia miejskiego jest jego druga strona - odbicie w lustrach, szybach samochodów, oknach domów, witryn sklepowych i w przypadkowych przedmiotach, rozrzuconych w miejskiej przestrzeni. To jest już inna przestrzeń tego samego Miasta. Ten sam obraz, a zarazem całkowicie inny, ulegający zniekształceniom przez wypukłość powierzchni, przypadkowym ograniczeniom i deformacjom. W efekcie przypominając bajkowe miasto ze snu - nierzeczywiste i jeszcze bardziej tajemnicze.
Tak postrzegłam swoją Warszawę - odzwierciedloną w mnogości luster i szkieł, pospieszną i senną, hałaśliwą i bezpośrednią, chaotyczną a zarazem zrozumiałą i bliską.
W tym Mieście jest wszystko. Przede wszystkim ludzie, którzy przybywają do tego Miasta zewsząd z nadzieją, jak do każdej stolicy, w poszukiwaniu szczęścia, a później powracający, czasami z rozczarowaniami i codziennym smutkiem. Jak w życiu: jaskrawe i wyblakłe, ciemne i jasne, wieczna symbioza wszelkich kontrastów - to wszystko wylewa się na ulice tego Miasta i ulega deformacji w przypadkowych odbiciach, potęgujących ten zaskakujący i fascynujący widok. Również i ja przybywam do tego Miasta z ciągłych podróży po Polsce i świecie jak do własnego domu, w którym znasz każdy kąt i każdy przedmiot. W kolejnych swoich pieszych wędrówkach witam się z wszystkimi tymi podwórkami, bramami, kapliczkami, ich odbiciami a także grą światła i koloru.
Odnośnie moich artystycznych inspiracji, to muszę stwierdzić, że zawsze lubiłam rosyjską sztukę końca XIX i początku XX wieków - takie jej kierunki jak "Świat sztuki" z jej przedstawicielami: Benua, Lansere, Doburżyńskij. Oni wskazali jak można ciekawie dostrzec najbardziej banalne przedmioty. Zafascynowana jestem również rosyjskim futuryzmen 20-ych lat ub. wieku. W tym nurcie artystycznym temat miasta z jego ulicznym gwarem, rytmem i chaosem były bardzo istotnym tematem twórczych poszukiwań.


Copyright 2009 © Festiwal Wisła