Relacje
Jak zrobić Festiwal i nie zwariować
Przez 9 lat Festiwal „Wisła” systematycznie zyskiwał popularność i uznanie widzów w Rosji. Swoją przygodę z organizacją tego przedsięwzięcia zaczynaliśmy od 17 filmów. Szybko zorientowaliśmy się jednak, że taka liczba jest dla Rosjan niewystarczająca i z roku na rok staraliśmy się liczbę pokazów powiększać.
9. edycja Festiwalu pod względem ilości filmów jest zdecydowanie największa, pokazujmy w tym roku aż 80 filmów, z czego prawie połowa to filmy pełnometrażowe. Przez te 9 lat, a jest to naprawdę szmat czasu, wiele się zmieniło, zwłaszcza jeśli chodzi o stosunki polityczne. Bywało różnie, w roku 2010, tuż po katastrofie polskiego samolotu rządowego w Smoleńsku, którym leciały nasze kopie filmowe do Moskwy, byliśmy prawie pewni, że Festiwal się nie odbędzie. Zupełnie zmieniliśmy repertuar, usunęliśmy komedie, pokazaliśmy film „Katyń” jakoś się udało, chodź na 10 dni zamieszkaliśmy w biurze. Wiele mieliśmy też przygód z artystami, których zapraszaliśmy do Moskwy, lubili oni znikać i płatać nam różne figle, często oczywiście nie z własnej winy, a ze względu na przypadki losowe czy gościnność Rosjan.
Jakby zebrać te historię w całość, powstałaby całkiem niezła książka – Jak zrobić Festiwal i nie zwariować.
W wywiadzie dla Stopklatki.pl mówiła Dyrektor Festiwalu „Wisła” Małgorzata Skulska.
W wywiadzie dla Stopklatka.pl Weronika Książkiewicz opowiada o swoich odczuciach dotyczących filmu „Planeta Singli” w reżyserii Mitji Okorna. Ta produkcja kosztowała ją bardzo dużo pracy, bałkański temperament Mitji dał się we znaki, ale aktorka nie żałuje, bo udało jej się zagrać dobrą rolę, w filmie z dobrze napisanym scenariuszem, ponadto pod okiem reżysera ze znakomitym zmysłem obserwacji. Co ciekawe reakcje publiczności kontra Weroniki, w trakcie oglądania projekcji, są skrajnie różne, tam gdzie publiczność się śmieje, aktorce chce się płakać.
Jednym z Gości honorowych 9. Festiwalu Filmów Polskich „Wisła” jest Kinga Dębska, która prezentuje moskiewskiej publiczności swoje dwa filmy, ostatni film fabularny „Moje córki krowy” oraz film dokumentalny, który nakręciła we współpracy z Marią Konwicką – „Aktorka”, historia o niezwykłej kobiecie, bardzo tragicznej postaci - Elżbiecie Czyżewskiej.
Reżyserka tworząc filmy dokumentalne nieco się cenzuruje, ponieważ ma poczucie, że film, który kręci nie może nikogo urazić. W tym wypadku, było to o tyle prostsze, że główna bohaterka nie żyje, nie przysporzyło jednak wielu innych problemów i kosztowało wiele pracy. Reżyserkom udało się stworzyć film, który jest wielogłosem opowieści o życiu i twórczości znakomitej aktorki, wybitnej postaci, która w pogoni za karierą wyjechała do Nowego Yorku, aby stać się drugą Marylin Monroe. Tak się jednak nie stało, tam nie była już tą słynną Elką, a zwykłą aktorką, jakich Hollywood miało na pęczki.
W wywiadzie reżyserka podkreśla, jak ważną rolę w jej życiu i twórczości odgrywa kinematografia rosyjska, którą uwielbia i szanuje, a także która jest dla niej inspiracją do tworzenia własnych filmów – dla portalu Stopklatka.pl po filmie „Aktorka”, Kinga Dębska.
W wywiadzie dla Stopklatki.pl Kinga Dębska opowiada jak wielkim zaskoczenie był dla niej sukces nowego filmu. Powstał on z chęci zmierzenia się z własnymi doświadczeniami, miał być formą oczyszczenia, a stał się hitem, wielką produkcją, którą widzowie, nie tylko w Polsce ale i na całym świecie pokochali. W rozmowie, Piotr Szygalski dopytuje się jak wiele z własnych doświadczeń reżyserka przeniosła do scenariusza oraz co zrobić, aby odnieść sukces.
Mitja Okorn, reżyser hitu Planeta Singli w wywiadzie dla Stopklatka.pl opowiedział o reakcjach widzów, jakie obserwuje w różnych zakątkach świata, w odpowiedzi na swój film. Wspomina jak jego poprzedni film Listy do M. wpłynął na przyrost naturalny w Słowenii oraz zafascynowaniu Słoweńców polską kulturą i językiem.
Reżyser przed przyjazdem do Moskwy bał się reakcji publiczności, która zważywszy na historię kraju, mogła okazać się trudną publiką. Czy jego obawy były zasadne? I jak rosyjska publiczność przyjęła Planetę Singli?
Przez 9 lat Festiwal „Wisła” systematycznie zyskiwał popularność i uznanie widzów w Rosji. Swoją przygodę z organizacją tego przedsięwzięcia zaczynaliśmy od 17 filmów. Szybko zorientowaliśmy się jednak, że taka liczba jest dla Rosjan niewystarczająca i z roku na rok staraliśmy się liczbę pokazów powiększać.
9. edycja Festiwalu pod względem ilości filmów jest zdecydowanie największa, pokazujmy w tym roku aż 80 filmów, z czego prawie połowa to filmy pełnometrażowe. Przez te 9 lat, a jest to naprawdę szmat czasu, wiele się zmieniło, zwłaszcza jeśli chodzi o stosunki polityczne. Bywało różnie, w roku 2010, tuż po katastrofie polskiego samolotu rządowego w Smoleńsku, którym leciały nasze kopie filmowe do Moskwy, byliśmy prawie pewni, że Festiwal się nie odbędzie. Zupełnie zmieniliśmy repertuar, usunęliśmy komedie, pokazaliśmy film „Katyń” jakoś się udało, chodź na 10 dni zamieszkaliśmy w biurze. Wiele mieliśmy też przygód z artystami, których zapraszaliśmy do Moskwy, lubili oni znikać i płatać nam różne figle, często oczywiście nie z własnej winy, a ze względu na przypadki losowe czy gościnność Rosjan.
Jakby zebrać te historię w całość, powstałaby całkiem niezła książka – Jak zrobić Festiwal i nie zwariować.
W wywiadzie dla Stopklatki.pl mówiła Dyrektor Festiwalu „Wisła” Małgorzata Skulska.
W wywiadzie dla Stopklatka.pl Weronika Książkiewicz opowiada o swoich odczuciach dotyczących filmu „Planeta Singli” w reżyserii Mitji Okorna. Ta produkcja kosztowała ją bardzo dużo pracy, bałkański temperament Mitji dał się we znaki, ale aktorka nie żałuje, bo udało jej się zagrać dobrą rolę, w filmie z dobrze napisanym scenariuszem, ponadto pod okiem reżysera ze znakomitym zmysłem obserwacji. Co ciekawe reakcje publiczności kontra Weroniki, w trakcie oglądania projekcji, są skrajnie różne, tam gdzie publiczność się śmieje, aktorce chce się płakać.
Jednym z Gości honorowych 9. Festiwalu Filmów Polskich „Wisła” jest Kinga Dębska, która prezentuje moskiewskiej publiczności swoje dwa filmy, ostatni film fabularny „Moje córki krowy” oraz film dokumentalny, który nakręciła we współpracy z Marią Konwicką – „Aktorka”, historia o niezwykłej kobiecie, bardzo tragicznej postaci - Elżbiecie Czyżewskiej.
Reżyserka tworząc filmy dokumentalne nieco się cenzuruje, ponieważ ma poczucie, że film, który kręci nie może nikogo urazić. W tym wypadku, było to o tyle prostsze, że główna bohaterka nie żyje, nie przysporzyło jednak wielu innych problemów i kosztowało wiele pracy. Reżyserkom udało się stworzyć film, który jest wielogłosem opowieści o życiu i twórczości znakomitej aktorki, wybitnej postaci, która w pogoni za karierą wyjechała do Nowego Yorku, aby stać się drugą Marylin Monroe. Tak się jednak nie stało, tam nie była już tą słynną Elką, a zwykłą aktorką, jakich Hollywood miało na pęczki.
W wywiadzie reżyserka podkreśla, jak ważną rolę w jej życiu i twórczości odgrywa kinematografia rosyjska, którą uwielbia i szanuje, a także która jest dla niej inspiracją do tworzenia własnych filmów – dla portalu Stopklatka.pl po filmie „Aktorka”, Kinga Dębska.
W wywiadzie dla Stopklatki.pl Kinga Dębska opowiada jak wielkim zaskoczenie był dla niej sukces nowego filmu. Powstał on z chęci zmierzenia się z własnymi doświadczeniami, miał być formą oczyszczenia, a stał się hitem, wielką produkcją, którą widzowie, nie tylko w Polsce ale i na całym świecie pokochali. W rozmowie, Piotr Szygalski dopytuje się jak wiele z własnych doświadczeń reżyserka przeniosła do scenariusza oraz co zrobić, aby odnieść sukces.
Mitja Okorn, reżyser hitu Planeta Singli w wywiadzie dla Stopklatka.pl opowiedział o reakcjach widzów, jakie obserwuje w różnych zakątkach świata, w odpowiedzi na swój film. Wspomina jak jego poprzedni film Listy do M. wpłynął na przyrost naturalny w Słowenii oraz zafascynowaniu Słoweńców polską kulturą i językiem.
Reżyser przed przyjazdem do Moskwy bał się reakcji publiczności, która zważywszy na historię kraju, mogła okazać się trudną publiką. Czy jego obawy były zasadne? I jak rosyjska publiczność przyjęła Planetę Singli?