Za nami 4 intensywne dni pokazów filmowych oraz zagorzałych dyskusji z twórcami na Festiwalu „Wisła”. Na pierwszy ogień poszły najbardziej kontrowersyjne obrazy poruszające wątki homoseksualne, które w Rosji wciąż pozostają tematem tabu. Po projekcji „Płynących wieżowców” Tomasza Wasilewskiego z widzami rozmawiali odtwórcy głównych ról – Mateusz Banasiuk i Bartosz Gelner.
„Nigdy nie byłem w Rosji, słyszałem, że to dość homofobiczny kraj, więc zastanawiałem się, jak film będzie tu odebrany. Trudno odczytać to, co ludzie myślą i czują naprawdę, gdyż nie zawsze chcą o tym mówić i ujawniać swoje poglądy. Tutaj też tak trochę było” – opowiadał Stopklatce.pl Mateusz. Według Bartka Rosjanie są jednak otwarci i żywo reagują na cudzoziemców. „Z uczuciami nie mają problemu, mają go natomiast z pokazywaną na dużym ekranie tematyką dotyczącą miłości homoerotycznej, która jest tu tematem tabu” – dodaje aktor. Twórcy zaznaczali, że było coś interesującego w odbiorze filmu przez rosyjskich widzów. Spotkanie z publicznością kosztowało ich dużo energii i emocji, ponieważ pytania znacznie różniły się od wszystkich dotychczas im zadawanych. Widzów interesowały głównie uczucia – to, jak aktorzy postrzegają miłość, w jaki sposób odnajdują się w postępowaniach swoich bohaterów oraz jaką widzą dla nich przyszłość.
W dyskusji nie zabrakło odważnych głosów o słabej, nienaturalnej grze aktorskiej czy porównań do niemieckiego obrazu „Siła przyciągania”. Sami artyści podkreślali, że niemożliwe jest trafienie do każdego odbiorcy, polski i niemiecki film powstawały zupełnie niezależnie, a ich podobizna wynika z istnienia uniwersalności niektórych tematów.
W sondzie przeprowadzonej przez portal Stopklatka.pl rosyjscy widzowie mówili, że w Rosji tematyka stosunków homoseksualnych jest kruchym tematem, który bardzo ciężko poruszać, przez co reakcje widzów bywają negatywne.
„Patrząc na obecną sytuacją polityczną, wydaje mi się, że film nie wywoła skandalu. Rosja nie chce pogorszyć swoich i tak trudnych już relacji z Zachodem, dlatego najprawdopodobniej to przemilczy. Myślę też, że ludzie, którzy mają określone poglądy na homoseksualizm, nie zmienią zdania po pokazie, rosyjskie społeczeństwo jest bowiem zbyt konserwatywne w tej kwestii” – opiniuje jeden z widzów.
Istnieje nawet ustawa zakazująca propagowanie homoseksualizmu, w tym prezentację filmów o takiej tematyce. Na szczęście nie dotyczy ona festiwali…
Reakcje widzów oraz samych twórców po pokazie „Płynących wieżowców” możecie obejrzeć na:
http://festiwalwisla.pl/2014/video